„Wystrzegaj się Futury” Douglas Thomas

Kto śledzi uważnie Kulturalną Arenę, ten wie, że ogromną uwagę przywiązuję do estetyki i wyglądu okładek książek (w tym do użytych fontów). Nikogo zapewne nie zdziwi więc fakt, że sięgnęłam po książkę Wystrzegaj się Futury, czyli publikację dla „typograficznych snobów”.

Rzadko kiedy oceniam szatę graficzną książki na początku recenzji, ale w tym przypadku nie jestem w stanie się powstrzymać. Czarny szablon w połączeniu z białym oraz neonowym tekstem od razu przyciąga uwagę. Chociaż cały front został zadrukowany tekstem, nie ma się wrażenia, że cokolwiek jest nieczytelne. Od okładki bije prostota – to piękno w najlepszym wydaniu. Sama książka jest wypełniona licznymi ilustracjami – plakatami, drobnymi grafikami czy zdjęciami przedstawiającymi krój, o którym mowa w publikacji.

Autor zaczyna od przedstawienia czytelnikowi historii, która wydarzyła się na studiach. Na jednych zajęciach wpajano mu, by wystrzegał się Futury – czyli żeby nie używał tego fontu w swoich projektach. Douglas Thomas założył także z góry, że inni studenci spotkali się z podobnym stwierdzeniem, dlatego książka ta jest swego rodzaju odpowiedzią i próbą wyjaśnienia, skąd wzięło się to myślenie.

Razem z Thomasem na przestrzeni ponad dwustu stron, mamy możliwość poznać historię Futury oraz analizować materiały, w których została wykorzystana. Zarówno te sprzed kilkudziesięciu lat, jak i te współczesne. Zaskakujące jest to, jak mocno font ten jest związany z polityką Europy. Niejednokrotnie przy omawianym projekcie autor odwołuje się do czasów powstania tego kroju oraz jego faktycznego przeznaczenia. Nie boi się również zarzucić współczesnym projektantom banalności oraz bezmyślnego wykorzystywania Futury. Książka została okraszona licznymi ciekawostkami, które mogą być nie lada gratką dla fanów typografii (a może i nie tylko dla nich).

Dla mnie to przede wszystkim dobre źródło wiedzy o Futurze i podobnych jej fontach. Dzięki Thomasowi mogłam poznać historię narodzin tego kroju, próbach kopiowania go oraz stosowaniu Futury w różnego rodzaju projektach. Na podstawie tej książki teraz łatwiej mi spojrzeć na inne kroje pisma – w przypadku fontów nie tylko wygląd ma znaczenie, lecz także historia, jaka się z nim wiąże. A historia Futury jest bardzo bogata. Użycie fontu powinno być świadome, a nie, jak w wielu sytuacjach, przypadkowe. Po zapoznaniu się z książką Wystrzegaj się Futury, mam ochotę poznać historię innych, niekoniecznie najpopularniejszych fontów – podejrzewam, że ich lektura byłaby równie ciekawa i wciągająca, jak książki Douglasa.

Czy mogę polecić tę książkę każdemu? I tak, i nie. Jeżeli ktoś lubi historię, myślę, że może znaleźć w tej publikacji coś dla siebie. Mogę ją natomiast polecić każdemu, kto obcuje na co dzień z typografią, projektowaniem czy grafiką. Wystrzegaj się Futury to wartościowa i merytorycznie napisana książka, pełna ciekawostek i trafnych spostrzeżeń.

***

Książkę przeczytałam dzięki portalowi Jakkupowac.pl

Poprzedni wpis„Włoskie lato” Carrie Elks

Następny wpis Gadżety mola książkowego

69 komentarzy

Pozostaw odpowiedź turkce Anuluj pisanie odpowiedzi